Nużeniec moja historia
Na początek kilka słów o nim ...
Nużeniec (łac. demodex) to komensalistyczne (niektóre
źródła podają, że pasożytnicze) pajęczaki z rzędu roztoczy, które mieszkają
głównie w torebkach włosowych i gruczołach łojowych ssaków – w tym człowieka.
Ocenia się, że większość dorosłych osób jest nosicielem tego pajęczaka,
zasiedlającego florę naskórka.
Występuje
on w mieszkach włosowych rzęs i brwi, owłosionej skórze głowy, gruczołach
łojowych policzków, nosa, czoła i powiek, bruździe nosowo-wargowej i przewodach
słuchowych.
Pajęczak
ten jest niewidoczny gołym okiem, a znaleźć go można praktycznie wszędzie: na
przedmiotach codziennego użytku, odzieży, pościeli, ręcznikach, tapicerowanych
meblach, jego jaja mogą też być w powietrzu. Widziany pod mikroskopem nie
wygląda raczej uroczo, jest równie szpetny jak jego brat – roztocze kurzu
domowego. I podobnie jak on nie wywołuje żadnych objawów. Do czasu.
W
normalnych warunkach nużeniec nie jest zagrożeniem dla ludzi zdrowych i nosimy
na skórze tego nużeńca w sposób zupełnie bezobjawowy w niedużej ilości
(przyjmuje się, że granicą normy jest częstość nieprzekraczająca 5 osobników na
cm kwadratowy).
Problem
pojawia się wtedy gdy nastąpi obniżenie naszej odporności z jakiegoś powodu (wiek,
zmiany hormonalne, stres, infekcja, zła dieta, używki, niedobory witamin lub
słońca, przyjmowanie ciężkich leków itd.) – pajęczak zaczyna wtedy agresywnie
żerować i namnażać się.
Pojawiają
się wskutek tego objawy dermatologiczne i/lub okulistyczne jak:
–
zaczerwienienie
–
swędzenie powiek i/lub brwi, swędzenie uszu
–
wypryski, grudki, krostki
–
łuszczenie się skóry
–
obrzęk powiek
–
łzawienie oczu
–
nadwrażliwość oczu na światło, dym, kurz
–
objawy suchego oka
–
uczucie piasku pod powiekami
–
wypadanie rzęs, brwi, włosów
–
jęczmień (jako nadkażenie bakteryjne)
–
gradówka (jako nadkażenie bakteryjne)
Bardzo
często infestacja nużeńcowa (nużyca, demodekoza) mylona jest (lub
współwystępuje) z innymi chorobami i diagnozowana między innymi jako:
–
cera wrażliwa
–
trądzik dorosłych
–
trądzik różowaty
–
łojotokowe zapalenie skóry
–
zapalenie spojówek
–
zapalenie powiek
– alergia
–
wypadanie włosów (łysienie plackowate).
Moja
historia z nużeńcem zaczęła się w listopadzie 2018 r. zbiegła się ze zmianą pracy
przeprowadzką i moim przeziębieniem, a więc odporność była tu kluczowa.
Na
początku zauważyłam, że pogorszył mi się wzrok i to bardzo, doszło do tego
pieczenie, swędzenie a nawet dziwne kłucie w oczach, miałam wrażenie, że
dosłownie „coś mi siedzi w oczach”. Myślałam, że mam po prostu tzw. suche oczy
albo alergię… odwiedziłam okulistę, ale nic nie stwierdził, przepisał mi
jedynie Zabak i sztuczne łzy do nawilżania.
Później
zauważyłam, że stopniowo zaczęła mnie swędzić skóra twarzy i szyi. Umówiłam się
do dermatologa i alergologa …jednego, drugiego… po czym stwierdzili że to
trądzik różowaty. ( często jest mylony z nużeńcem).
Dermatolog
przepisał mi EFFACLAR DUO, krem Hascofungin i krem Travocort.
Składy
fatalne, ale nie wiedziałam co miałam robić… byłam bezsilna i psychicznie
podłamana ze względu na wygląd mojej twarzy.
Po ich stosowaniu nie było poprawy a jedynie coraz gorzej L
Zrobiłam
wszystkie badania krwi m.in.
Witamina
D, Morfologia, OB, Żelazo, Ferrytyna, Homocysteina, Bilirubina, Aspat, Alat ,
TSH, FT3,FT4, Magnez i wiele innych. W styczniu 2020 miałam również robione USG
jajników i cytologie ( ale to badanie zawsze robię rutynowo co roku ze względu
na PCOS)
Wszystkie
badania wyszły w normie i w sumie tego się spodziewałam, bo od kilku lat się
suplementuję i od tamtej pory nie miałam żadnych dolegliwości a czułam się
świetnie J
Usg
i cytologia również w porządku.
W
międzyczasie wyczytałam w internecie o różnych chorobach skóry i wpadłam na
nużeńca. Zrobiłam wtedy sama prywatnie badanie na nużeńca :
Tutaj
opis jak przygotować się do badania:
Przygotowanie do badania:
Pacjentki
zgłaszające się na badanie w kierunku
nużeńca nie powinny mieć wykonanego makijażu oraz
pomalowanych tuszem rzęs (skóra twarzy musi być czysta, nie można jej smarować
kremem, pudrem czy fluidem).
Na 7 dni przed badaniem należy odstawić stosowanie leków miejscowych (maści z antybiotykami, kremy itp.) na zmiany chorobowe (dopuszczalne jest mycie twarzy letnią wodą z niewielką ilością mydła).
W
przypadku leczenia doustnego przeciw trądzikowi różowatemu (np. doksycyklina,
tetracyklina, metronidazol) oraz chorobom pasożytniczym badanie można wykonać
po 14 dniach od odstawienia leków.
Do
badania pobiera się za pomocą pincety rzęsy z obu oczu. Rzęsy umieszcza się w
specjalnym płynie. Preparat mikroskopowy ogląda się bezpośrednio po pobraniu z
użyciem mikroskopu świetlnego w powiększeniu x20. Dopuszczalny jest transport z
Punktu Pobrań do Laboratorium w jałowym suchym pojemniku.
Demodekoza skórna:
Do
badania pobiera się zeskrobiny ze zmian skórnych bezpośrednio na szkiełko
mikroskopowe. Zalewa specjalnym płynem i ogląda przy użyciu mikroskopu
świetlnego w powiększeniu x20. W przypadkach podejrzenia demodekozy skórnej
zaleca się wykonywanie badania bezpośrednio w Laboratorium wykonującym to
badanie.
WYNIK BADANIA
Za
dodatni wynik uznaje się obecność w preparacie postaci dorosłych, larwalnych
i/lub jaj nużeńca z jednoczesnym występowaniem objawów klinicznych
...
Odebrałam
wyniki które zdecydowanie potwierdziły obecność nużycy skórnej i ocznej L byłam naprawdę w złym stanie
psychicznym, ale pomyślałam sobie … w końcu wiem co mi jest J to był wielki plus dla mnie.
Na
kolejnej wizycie u Pani dermatolog pokazałam wynik z badania które sama
wykonałam i ku mojemu zdziwieniu powiedziała… a po co Pani to badanie robiła,
nie ma Pani nużeńca tylko trądzik różowaty i nawet nie chciała mnie dalej
słuchać… przepisała antybiotyki i sterydy … po wyjściu byłam wkurzona i
powiedziałam sobie, że więcej tam nie pójdę.
Nawet
się nie zastanawiałam … NIGDY nie wykupiłam tego co mi przepisała ( m.in. Izotek
i antybiotyk Augmentin) a już tym bardziej nie zamierzałam tego stosować. Bo wiedziałam co to jest.
I
tak to skończyła się przygoda z lekarzami, postanowiłam sama się sobą zająć.
Na
samym początku wyrzuciłam kosmetyki kolorowe i pielęgnacyjne, wszystkie pędzle,
gąbeczki, chusteczki, szczotki do włosów, dosłownie wszystko co używałam do
tamtej pory. Z okryć wierzchnich pozbyłam się dwóch kominów i dwóch czapek.
Wielu
kosmetyków czy rzeczy było mi naprawdę szkoda bo niektórych użyłam dosłownie
raz czy dwa a już musiałam wyrzucić L jednak teraz z perspektywy czasu myślę, że była
to dobra decyzja J
wyprałam wszystkie ubrania, pościele, ręczniki, koce i różne rzeczy w wysokiej
temperaturze, wyszorowałam i wysprzątałam, wywietrzyłam cały dom.
Na
początku stycznia moje oczy były już naprawdę w dobrej kondycji i byłam
zadowolona.
Bioline hydrolat z nieśmiertelnika okazał się strzałem w 10 J idealny dla moich zmęczonych, swędzących wtedy oczu recenzja tutaj
Pod
koniec marca 2019 roku okazało się, że jestem w ciąży J pierwsze o czym pomyślałam to,
że muszę się tego pozbyć co mam na twarzy bo jak ja będę się zajmować
maluszkiem. Będę chciała go przytulać całować a z tym czymś na buzi nie będzie
to możliwe bo go zarażę.
Tak wtedy wyglądała moja buzia :(
Powoli
stosowałam i wdrażałam różne metody, które wyczytałam w internecie, bardzo
pomocne były zioła i porady dr. Różańskiego, jednak większości z nich nie
mogłam stosować z uwagi na to, że spodziewałam się dzidziusia.
Szukałam innych rozwiązań…skoro nie mogłam od wewnątrz zadziałać z ziołami to próbowałam leczyć nużeńca zewnętrznie.
Na
początku były to parówki pod ręcznikiem z krwawnika i jałowca, później
przemywałam twarz i szyję octem jabłkowym niepasteryzowanym rozcieńczonym z
wodą:
Pół
szklanki wody i 3 łyżki octu- ja tę mieszankę przelewałam do buteleczki
szklanej z atomizerem i psikałam na twarz (codziennie świeżo robione,
przechowywane w lodówce)
Później zamieniłam to na mgiełkę do twarzy i ciała ze złotem monojonowym firmy Invex Remedies - w sprayu
Później jakoś w kwietniu odstawiłam złoto i postanowiłam spróbować ekstrakt ziołowy siedmioskładnikowy na nużeńca. To preparat w formie sprayu, który stosuje się zewnętrznie na miejsca chorobowe. Upewniłam się czy mogłabym stosować taki produkt w mojej sytuacji i zaczęłam działać. J Stopniowo, delikatnie i od małych ilości. Od tamtej pory już do września 2019 r stosowałam już tylko to. Zużyłam kilka buteleczek.
A tutaj moja buzia po stosowaniu wyżej wymienionych preparatów :) stosowałam je przez pól roku
Zdjęcia z 08.10.2019r. tutaj już widać poprawę :)
Odzyskałam swoją cerę i oczy DOSŁOWNIE J
Mogę
z pewnością powiedzieć, że pożegnałam nużeńca J a moja
cera szyja i oczy są w świetnej kondycji.
A komfort psychiczny i czucie się dobrze i pięknie samemu ze sobą jest nieoceniony J
Wszystkie
preparaty psikane na twarz przyjmowałam z zamkniętymi ustami i nosem dosłownie
zapiętym na spinacz, by nie wdychać oparów, by to mi i dziecku nie zaszkodziło.
Owszem
bałam się o mój wyjątkowy stan, ale wszystko stosowałam stopniowo i bardzo
dokładnie obserwowałam co się dzieje ze mną i stanem mojej skóry.
Stosowałam również suplementację, która była dwa lata wcześniej opracowana dla mnie przez dr.
Huberta Czerniaka. Suplementację stosowałam wtedy na PCOS i ogólne dobre
samopoczucie. Myślę, że powrót do niej z pewnymi zmianami wprowadzonymi wtedy
przeze mnie bardzo dobrze zadziałała.
Nie
oznacza to, że przed pojawieniem się nużeńca zaprzestałam się suplementować,
tylko po prostu brałam tego o wiele mniej i w mniejszych dawkach, a po
rozpoznaniu nużeńca zwiększyłam. Mam nadzieje, że zrozumiecie co jest napisane
i co miałam na myśli J
Nie
chcę opisywać szczegółów dotyczących suplementów i witamin więc musicie to
uszanować.
Tutaj już po kuracji dokładnie rok temu 16.01.2020r
Dla osób, które nie mają żadnych przeciwwskazań jest wiele innych sposobów:
olejek goździkowy
olejek lawendowy
olejek z drzewa herbacianego.
Zioła do picia m.in.:
- piołun
- wrotycz i wiele innych
Poza tym odrobaczenie i oczyszczenie organizmu. I wiele innych sposobów o których trzeba dokładnie zgłębić wiedzę.
Podsumowując:
"Stworzyłam DLA MOJEGO ORGANIZMU teren przyjazny dla zdrowia, a dla nużeńca nieprzyjazny – pamiętając o tym , że pasożyt nie czyni nam szkody dopóki nie pojawią się dla niego korzystne warunki".
„Jeśli
stwarzasz mu codziennie warunki, to będzie się namnażał, bo takie są prawa
natury”.
Zadbałam o siebie od środka czyli: wzbogaciłam dietę,
wzmocniłam układ odpornościowy, przywróciłam równowagę kwasowo-zasadową ,
uzupełniłam ewentualne niedobory.
Pamiętajcie, że nie ma czegoś takiego jak magiczna
tabletka, którą połkniemy i wszystkie problemy mamy z głowy. To co zadziałało u
mnie nie koniecznie może działać u Ciebie.
PORÓWNANIE
Poprzez stosowanie NATURALNYCH preparatów pozbyłam się całkiem przypadkowo pieprzyka na szyi z prawej strony :) zauważyliście?Dlaczego tak długo czekałam z napisaniem tego postu? Ponieważ tak jak wspomniałam na początku, to bardzo osobista sprawa. Chciałam również odczekać i sprawdzić czy to nie powróci :) a poza tym mam teraz mniej czasu, bo w większości jestem z córką w domu :)
Oto moje top 3 :)
Materiał nie jest poradą medyczną, i nie służy do diagnostyki medycznej. Jest zbiorem informacji. Sugestie zawarte w tym materiale są tylko i wyłącznie informacją, każdy organizm może reagować inaczej. Każde użycie opisanych metod czy substancji musi być skonsultowane z lekarzem.
Jako autorka
tego materiału nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za skutki zastosowania
zawartych informacji.
Źródło : Akademia Witalności
Bardzo dużo merytorycznej wiedzy, dziękuje świetny artykuł!
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję🙂
UsuńDzięki za podzielenie się swoją historią. Jstem ciekawa czy robiłąś jakieś zmiany w diecie, unikalas konkretnych produktów, spozywalas jakies konkretne? Bede wdzieczna za odpowiedz.
OdpowiedzUsuńHej. Tak dieta również była. Nie wiem czy tu powinnam pisac. Napisz do mnie na priv
UsuńWitam. A coś więcej o diecie można poprosić?
UsuńJa os tyg używam tej siedmioskladnikowej mieszanki na nuzenca. Powiedz mi kiedy zauważyłaś pierwsze efekty ?
OdpowiedzUsuńWitaj🙂 Pierwsza poprawa jaką zauważyłam to była po miesiącu, bo już wtedy nowych krost nie przybywało i buzia nie była tak zaogniona, ale widoczna poprawa była po pół roku.
UsuńProponuję znacznie podnieść odporność organizmu, czyli witaminki. To jest bardzo ważne, by również od środka działać.
Życzę wytrwałości, powodzenia
Hej😊. Jak używa się tego ekstraktu ziołowego? Na całą twarz czy tylko na miejsca zmienione? Czy na powieki też psikałaś nim? Pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuńHej. Spray psikałam na miejsca chorobowe. Tak, zamykałam oczy i delikatnie z odległości psikałam.
UsuńJakie inne kremy stowosałaś? I jak z oczyszczaniem cery?
OdpowiedzUsuń